|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Santa.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:34, 05 Kwi 2008 Temat postu: Zgłoszenie: SANTA |
|
|
Zacznę może od tego: chcę dołączyć do tej serii tylko i wyłącznie z powodu ambitnego pomysłu, który chciałabym zrealizować w tej serii. Mimo iż dawno nie pisałam w żadnej, dopiero ostatnio częściej otwierałam worda to chciałabym się sprawdzić. Od dawna się zastanawiałam czy to czasem nie jakiś chwilowy nalot namiętnego zapału, myślę że nie choć nie daję wam pewności. Na ile znam siebie - albo szybko zrezygnuję albo będę pisać bardzo długo. Jednakże wciąż nie wiem czy w ogóle mam szanse na przyjęcie, o.
Imię bądź nick: mastema.
Twój wiek: rocznikowo piętnaście, formalnie jeszcze czternaście.
Numer Gadu-Gadu: AQQ może być? 5770342
Adres Email: [link widoczny dla zalogowanych]
Imię i nazwisko bohatera, krótki opis charakteru: Dominik Razjel Marczyński - trudno mi cokolwiek teraz o nim napisać. Wychowują go dziadek i babcie. Niewiele osób wie co sie stało z matką. Jest tajemniczą osobą, do której ciężko dotrzeć. Dołączył do 'bezinteresownych' wbrew własnej woli, choć nie do końca. Chce zadowolić swoich dziadków, mimo iż sprawa problemy wychowawcze. Pisze niezrozumiałe listy do matki.
Persone użyczającą wizerunku: myślę nad Haydenem Christensenem, ale może mi się zmienić.
Próbka twórczości!
Ponieważ jestem fanką m&a a twórczości nie mam specjalnie wiele do okazania, zwłaszcza że mam tylko jednego bloga z opowiadaniem plus jeden o mandze i anime "Naruto" [strefa-naruto] dam próbkę blisko związaną z tą dziedziną i mam nadzieję, że jeśli ktoś tego nie lubi, nie będzie patrzył na ten tekst pod względem własnych poglądów a jakiejś wartości literackiej jeśli choć trochę takowej jest. Krótko, mam nadzieję, że wystarczy. Ot, co.
„Niewypowiedziane słowa”
- Jesteś dziwnym człowiekiem – stwierdziła przerywając ciszę. Tę długą, nieokrzesaną, namiętną ciszę, w której obydwoje przebywali zanurzeniu we własnych cierpkich myślach. Sasuke zerknął pytająco w jej stronę, po czym odwrócił wzrok wracając do wcześniejszego zajęcia, którym było obłapywanie spojrzeniem brudnych ścian. Każdy inny zakończyłby tę rozmowę i dołączył ją do kolejnych nieudanych prób wlania w młodego Uchiha krztę realizmu. A może to oni wszyscy żyli w innym świecie, rządzili się nowymi prawami i patrzyli przez różowe okulary? Może to właśnie on był jedynym człowiekiem trzeźwo spoglądającym na szary świat przelany krwią, na ludzi gnijących na ulicach i bezradność ludzką? Każdy miał własną wersję otaczającego świata, każdy się jej trzymał. – Dziwnym… - powtórzyła jakby echem, sama do siebie.
Jej wzrok był taki płytki, patrzyła w posadzkę, ale jakby utonęła w strumieniu ogarniających ją myśli. Co chwilę otwierała szeroko usta chcąc wyrzucić z siebie odrobinę frustracji jednak rezygnowała wracając do wcześniejszego wyrazu twarzy. I wydawałoby się to dziwne, ta cisza – wcale nie była niezręczna. Przyzwyczajeni, dla nich to była rutyna ciągnąca się od czasu pierwszego spotkania. Sasuke kochał ciszę, Shatsu marzenia…
- Wiesz… - zaczęła powoli. – Miałeś rodzinę.
Sasuke znów podniósł wzrok na dziewczynę tym razem z iskrą żalu, że poruszyła temat, o którym – jak zresztą wiedziała – nie lubił rozmawiać. Był jego Achillesową piętą.
- Dlaczego nie możesz cieszyć się wspomnieniami, które pozostawili tobie ludzie, o których teraz nie pamiętasz. Mówisz ciągle o zemście, dążysz do niej. Jednak zapomniałeś, dlaczego to bolało, pamiętasz ból – ciągnęła, a Sasuke? Sasuke słuchał. Nigdy nie odważyłby się przyznać przed samym sobą, że te słowa to prawda. Prawda, której nie da się wyzbyć. – Czasami wydaje mi się, że zapomniałeś się w tej grze. Grze, w której liczy się przeszłość. Nie znasz zasad Sasuke, nie wygrasz niewiedzą. Nie wygrasz siłą… - zaprzestała. Dopiero teraz zdobyła się na odwagę by podnieść wzrok z podłogi, Uchiha zaś ciągle patrzył się na nią przysłuchując się każdemu słowu, które wybyło z jej ust. Uderzały w niego jak ostrza wycelowane prosto w serce. Nie, nie w rozum – w serce. Jej oczy były szare z domieszką błękitu, takie jak zimowe niebo w trakcie śnieżycy, rzadko komu udało się w nie spojrzeć. Z niewyjaśnionych przyczyn nie potrafił jej zaprzeczyć, wytłumaczyć. Zawsze wiedział, co powiedzieć, co przemilczeć jednak nigdy nie znalazł się w sytuacji, w której ktoś mówi mu o jego niewiedzy, otwarcie opowiada o rzeczach, które ludzie boją się szeptać. A niezwykłe było w tym to, iż ton jej głosu był troskliwy, nieprzepełniony kpiną czy ironią. Słowa wymawiane z serca, to słowa, których nie w sposób zlekceważyć.
* * *
Niebo nie tak dawno zaczęło płakać deszczem, w połączeniu ze śniegiem, który leżał niczym pościel na glebie tworzył się niemiły nastrój na podwórzu. Ze śniegu zostały tylko niewielkie zaspy, a resztę powierzchni pokryło błoto. Na domiar złego nie było widać końca przygnębiającej ulewy. Niebo wciąż zachmurzone nie miało zamiaru trudzić się odganiając czarne chmury spod swojego oblicza. Listopad.
- Nie jest ci zimno? – Padło pytanie.
- Zostawcie mnie w spokoju. Chcę pobyć sam – oznajmił moknący Sasuke. Siedział na murze obserwując ludzi uciekających przed deszczem. Wpadali do wioski przytrzymując sobie kaptur. Biegli przed siebie. Niektórzy śmiejąc się wesoło inni przeklinając pogodę. A on? Nadal siedział. Przyglądał się zachowaniom, myślał. Mógł wreszcie skroplić wszelkie swoje smutki.
Niech spłyną wraz z wodą, która stacza się po mojej twarzy – na ziemię. Niech zmieszają się z deszczem, abym mógł je porzucić i wyrzec się wszelkich lęków – wyrzucił z siebie tę tragiczną myśl, jednak wtedy nie zdawał sobie sprawy z własnych niewypowiedzianych słów.
- Ciągle sam…- skwitował autor wcześniejszego pytania. – Może tak zmienić przyzwyczajenia? Życie ci zleci w samotności – kontynuował. – Wtedy będzie żal.
Sasuke nigdy by nie pozwolił na takie słowa skierowane w jego osobę. Były naruszeniem godności, jednak teraz…
Nadszedł czas przepełniony melancholią.
Trzeba wreszcie zacząć działać
Ostatnio zmieniony przez Santa. dnia Sob 20:45, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
M.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:39, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
hmm nie znam się na anime, ale nie mam nic przeciwko ;]
chyba na tak ;] dziś jakaś taka niezdecydowana jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(2)
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 1295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:40, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja za.
Akurat za 3 i pół godziny zamykamy rekrutacje, wiec jak sie dziewczyny zgodza to się zalapiesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cee.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:42, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no za
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotte
Gość
|
Wysłany: Sob 20:42, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ja te za
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:44, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
i będzie taka ładna liczba 23 , był taki film "23" z Carey'em , gościu miał obsesje i wszędzie się dopatrywał tego numerka ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cathy.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:44, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w sumie na tak.
mastema. napisał: | Na ile znam siebie - albo szybko zrezygnuję albo będę pisać bardzo długo. |
No i o ile będziesz tu bardzo długo, a nie szybko zrezygnujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Santa.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:48, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Również mam taką nadzieję ale mam ambitny pomysł, postaram się go jak najdłużej wcielać w życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cyź.
Gość
|
Wysłany: Sob 20:52, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też za.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mu.
Gość
|
Wysłany: Sob 21:44, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
za, za.
a tak z ciekawości, ha, to w jakich seriach pisałaś? No bo napisałaś, że dawno nie pisałaś (xD), więc jestem ciekawa, bo może Cię kojarzę z tego kiedyś
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|